Nieporozumienie.
Narrator: Leśny sklepik
Przedświąteczne
zakupy
Zając: Dzień
dobry, jestem zając
Przyszedłem tutaj…
Wiewiórka: Proszę, co podać?
Może coś
doradzę?
Marchewka z
groszkiem,
Zielona
sałata,
Kapusta…
Zając: Mnie
się wydaje…
Wiewiórka: Co za brak decyzji!
Niezdecydowanie!
Proszę wyjść
I w domu
Przemyśleć
sprawę…
Zając: Ależ…
Wiewiórka: Proszę mi nie przerywać
Co za
wychowanie!
Brak odrobiny
kultury
Do widzenia
Zamykam sklep
Dzisiaj
remanent.
Co za klient?
Narrator: Zastanawiała się wiewióreczka
Wiewiórka: Nic nie kupił
Jutro
Wielkanoc
Święta
To po co
przyszedł?
Zając: A
właśnie!
Narrator: Krzyknął zając
Wiewiórka: Wrócił?!
Zając: Wraca,
choć go wyrzucają
Wiewióreczko droga,
Wiewióreczko miła
Przyjmij ten prezent
Ode mnie na Wielkanoc
Alleluja!
Bądź szczęśliwa!
Komentarze
Prześlij komentarz